Klaus Schulze
Miditerranean Pads
64,87 PLNabout 13,80 EURbrutto
ARTIST | Klaus Schulze |
LABEL | Mig |
NUMBER | MIG01692 |
RECORD DATE | 2018 (90) |
MEDIA | 1CD |
PACKAGE | DIGIPACK 4-STRONY |
Kod produktu | 004385 |
POPULARITY | Popularność 5 |
Lista utworów
Opis
Swoistą introdukcją do niniejszej płyty był już do pewnego stopnia album En=Trance (1987) - Klaus Schulze przedstawił tam kunsztowne wielogłosowe kompozycje o nieco bardziej "zamkniętym", "podziemnym" charakterze niż na wcześniejszych płytach. Do tych brzmień nawiązuje w warstwie melodyczno-aranżacyjnej płyta Miditerranean Pads, pojawia się tu jednak przede wszystkim nowy element: stosowane z wielkim wyczuciem i niezrównaną fantazją sample. Muzyka proponowana na niniejszym albumie otworzyła furtkę brzmieniom wypełniającym kolejne płyty: Beyond Recall, Royal Festival Hall, The Dome Event, jednak najpełniej i najdoskonalej brzmi chyba właśnie ta produkcja z 1990 roku.
Pierwszy utwór, Decent Changes, nosi tytuł adekwatny do zawartości: niektórzy miłośnicy typowo schulzeańskiej muzyki mogli na pewno dziwić się, że Miditerranean Pads jest dziełem tego samego artysty, który stworzył albumy Timewind, Dune czy nawet Dreams. Uważne wsłuchanie się pozwala jednak wytropić wyznaczniki typowego, niepodrabialnego, schulzeańskiego stylu: wyrafinowane aranżacje, potężnie grzmiące ostinata (przyprawione już inaczej niż na starszych płytach, ale skomponowane z taką samą swadą), płynne modulacje brzmieniowe i przeskoki tonacyjne... Muzyka wrze i kipi niebywałą energią, a rozparcelowanie kompozycji na niezliczoną ilość motywów, wtrąceń, ornamentów i podjęć tematu w ogóle nie zaciemnia jej przemyślanego przebiegu. Nadal jest to muzyka tworzona intuicyjnie, otwierająca przed słuchaczem niedopowiedziane, czekające na uzupełnienie struktury, ale jednocześnie brzmi tak, jakby każdy najulotniejszy nawet ton pojawiał się na określonym miejscu z niewiarygodną, matematyczną precyzją. Koniecznie trzeba wspomnieć o fragmencie wykwitającym ze skomplikowanych struktur tej kompozycji mniej więcej w połowie jej trwania: długie, przejmujące plamy instrumentów klawiszowych wybrzmiewają rozimprowizowanymi ornamentami, prowadzącymi do kolejnego wylania posępnych, klawiszowych fal. Ten moment najsilniej kojarzy się z dawniejszymi kompozycjami i pozwala mieć pewność, iż Klaus Schulze w najmniejszym stopniu nie stracił swej muzycznej wrażliwości.
Kompozycja tytułowa to spokojna, rozświetlana ponurymi brązami i żółcieniami odległych świateł czarna toń, po której rozchodzą się kręgi żeńskiej wokalizy skontrastowane ze swobodnymi ornamentami fortepianowymi. Ten utwór robi wystarczające wrażenie nawet w pięciominutowej odsłonie prezentowanej na składance 2001, cóż dopiero powiedzieć o pełnym formacie tej impresji. Co do nastroju, utworowi temu najbliżej chyba do zamyślonej, onirycznej kompozycji Dresden Three z dwupłytowego albumu Dresden Performance. W charakterze ciekawostki dodać można, iż partię wokalną wykonuje Elfi Schulze, żona artysty.
Płytę wieńczy 25-minutowa dynamiczna suita Percussion Planante. Wyjątkowo atrakcyjnie brzmi tutaj masywne klawiszowe tło, wyjątkowo udanie brzmią akcenty fortepianowe kładzione z pasją i żarliwością. Intrygują fragmenty, w których wszelkie instrumenty klawiszowe usuwają się w cień, pozostawiając światła reflektorów skierowane tylko na melanż brzmień perkusyjnych. Słychać bez wątpienia, iż nie jest to już taki sam Klaus Schulze co niegdyś... ale pod względem wrażliwości, siły wyrazu i swoistej malarskości jest to nadal TEN sam Klaus Schulze...
Kompozycja tytułowa to spokojna, rozświetlana ponurymi brązami i żółcieniami odległych świateł czarna toń, po której rozchodzą się kręgi żeńskiej wokalizy skontrastowane ze swobodnymi ornamentami fortepianowymi. Ten utwór robi wystarczające wrażenie nawet w pięciominutowej odsłonie prezentowanej na składance 2001, cóż dopiero powiedzieć o pełnym formacie tej impresji. Co do nastroju, utworowi temu najbliżej chyba do zamyślonej, onirycznej kompozycji Dresden Three z dwupłytowego albumu Dresden Performance. W charakterze ciekawostki dodać można, iż partię wokalną wykonuje Elfi Schulze, żona artysty.
Płytę wieńczy 25-minutowa dynamiczna suita Percussion Planante. Wyjątkowo atrakcyjnie brzmi tutaj masywne klawiszowe tło, wyjątkowo udanie brzmią akcenty fortepianowe kładzione z pasją i żarliwością. Intrygują fragmenty, w których wszelkie instrumenty klawiszowe usuwają się w cień, pozostawiając światła reflektorów skierowane tylko na melanż brzmień perkusyjnych. Słychać bez wątpienia, iż nie jest to już taki sam Klaus Schulze co niegdyś... ale pod względem wrażliwości, siły wyrazu i swoistej malarskości jest to nadal TEN sam Klaus Schulze...
I. W.
Inni klienci wybrali
Podobne albumy
Kup Przechowaj
Goods in stock
Wysyłamy do 1 dni
Dostawa w do punktu odbioru już od 12zł.
Przesyłkę dostarcza Poczta Polska lub Inpost.
Możliwy odbiór osobisty poza siedzibą sprzedawcy.