Somewhere far Away

Płyta typowa dla wytwórni Groove - wyważona, dojrzała, bez szaleństw, nastrojowa, spokojnie płynąca rozlewnymi akordami niczym rzeka o zachodzie słońca, wpisująca się w nurt szkoły holenderskiej (piszę to ze świadomością faktu że muzyk jest Szwedem). Po kilku przesłuchaniach już wiem, że ta muzyka najlepiej sprawdza się jako dźwiękowe tło pracy umysłowej lub lektury, mimo że daleko jej do wypełniającego przestrzeń stojącego ambientu. Mamy delikatne pochody sekwencera, sprawne malowanie padami, nastrojowe progresje akordów, czyli wszystko co potrzebne aby komfortowo się koncentrować. Solówki zdarzają się, ale nie ma tu szaleństwa, nie jest to żywiołowa muzyka, tylko starannie wykonane nastrojowe, dojrzałe granie. W ogóle mam wrażenie, że w ostatnich latach oferta groove.nl to dojrzali, starzy wręcz faceci proponujący równie wyważoną el-muzykę. Sam założyciel groove Ron Boots przekroczył już wszak 60tkę, więc ciężko spodziewać się po nim wolt stylistycznych czy odświeżenia oferty tłoczni. Chociaż z drugiej strony weźmy takiego Roedeliusa, który nawet mocno po 80tce angażuje się w nowe projekty i koncertuje także poza granicami rodzinnej Austrii... Nie wyróżnię poszczególnych utworów, są zbliżone do siebie i prezentują równy poziom. Polecam, naprawdę dobra muzyka.
Drogowskazy: Between Intervals, Ron Boots, Paul Ellis

M.Ż.