Vanderson

Echoes of Darkness


70,42 PLNabout 14,98 EURbrutto

Vanderson | Echoes of Darkness

Tagi albumu: Vanderson | Echoes of Darkness, Syngate, Vanderson, muzyka elektroniczna, ambient, Tangerine Dream, Klaus Schulze, Vangelis, Jarre, electronic music, Kraftwerk

ARTIST Vanderson
LABEL Syngate
NUMBER VN02
RECORD DATE 2007
MEDIA 1CDr
PACKAGE JEWELCASE
Kod produktu 005209
POPULARITY

Lista utworów

Echoes Of Darkness Part 1 [18:28]
Echoes Of Darkness Part II [13:56]
Echoes Of Darkness Part III [13:53]
Echoes Of Darkness Part IV [15:58]

Opis


Pod nazwą Vanderson kryje się Maciek Wierzchowski, muzyk z Grudziądza. Album ten został wydany w 2007 roku. Pierwsza część zaczyna się kosmicznymi szumami, mroczna muzyka Vandersona niczym wirtualny wehikuł czasu przenosi nas do kamieni milowych muzyki elektronicznej, czuć tu ducha albumu Mirage Klausa Schulze; choć równiez można tak samo odnieść się do skojarzen z twórczością Szkockiego el-muzyka Syn'a, który w podobny sposób jak Vanderson wykorzystuje brzmienie mellotronu. Zadumany poczatek to taka swoista transcendentalna uczta - wyczuwa się tu oczekiwanie na sygnały z kosmicznej otchłani... te sygnały to echa z ciemności wszechogarniającego nas kosmosu.
Znajomy motoryczny rytm naprowadza na kultowe dżwięki z albumu Ricochet Tangerine Dream. Vanderson w zgrabny sposób wplótł tu specyficzną rytmikę z tego kultowego albumu "Mandarynkowego snu" ale to nie znaczy, że kopiował. Błyskające sekwencyjne analogowe pasaże o ciepłej barwie z mellotronowym tłem wprowadzają w stan przyjemnego, wręcz ,"narkotycznego" odrętwienia. Suita trwa ponad 18 minut i nie nudzi - bogata paleta nastrojów powoduje wyostrzenie zmysłów i działa na wyobraźnię.
Part 2 - Mamy tu melancholijno - euforyczną atmosferę, charakterystyczną dla Neuronium a w szczególności do utworu Neutron Age. Tu el-błogostan trwa krótko, kiedy to Vanderson podaje nam sekwencyjną ucztę, okraszoną charakterystycznym "fletem" - wszystko to podparte jest motorycznym bitem, utwór zaczyna rozbłyskiwać feriami siarczystych solówek, które wprawiaja w rodzaj somnabulicznego transu.
Moim ulubionym fragmentem tego krążka jest Part 3, która nawiązuje do twórczośći Tangerine Dream z lat 70-ch i początku lat 80-ch. Sekwencja pełna rozmachu ustrojona jest w piękny bukiet rożnobarwnych el-kwiatów w postaci drążących uszy metaliczno brzmiących solówek klawiszowych Vandersona. Kompozycja znakomicie wyważona jest pod względem proporcji nawarstwiających się frapujących mariaży dźwiękowych rożnej el-prowiniencji charakterystycznych dla muzyki elektronicznej dekady lat 70-ch.
Wszystkie te pejzaże różnokolorowych dżwięków znikają by ustąpic miejsca cudownej sekwencerowej części, która oślepia mnie niczym wschodzące słońce i rozbłyska pełnią swojego blasku. Soczyste solówki i tłuste barwy syntezatorowe czarują i hipnotyzują, mimo pewnej jednostajności tempa muzyka Vandersona nie nuży - przeciwnie kompozycja co rusz jest zdobiona iskrzącymi się solówkami oraz delikatnym pulsującym sekwencerem, wszystko to stanowi pewien tygiel, duch Tangerine Dream unosi się tu wybitnie.
Part 3 jest już poza naszym zmyslowym zasięgiem.
Part 4 to ostatni etap pogoni Vandersona za... echami z ciemnosci i znów muzycznie jakby zanurzył się w dźwiękach typowych dla Szkockiego el muzyka Syn'a, specyficzne, mgliste mellotronowe improwizacje ale ta mgła jednak znika i muzyka zaczyna się zmieniać a to za sprawą ostro brzmiących, plumkających sekwencji, które niemalże wręcz dudnią jakby nadchodziły z dalekich kosmicznych odchłani. Przypomina mi to muzykę znakomitego tria z Dani: Navigator i jego cd Imperium oceaniczne. Pulsująca basowymi rytmami kompozycja Part 4 zaczyna się rozkręcać wręcz nieprzewidywalnie, a to za sprawą trafiającej prosto w trzewia potężnej solówce syntezatorowej. Vanderson świetnie potrafi intuicyjnie wykorzystać właściwe do danej chwili instrumenty, dzięki inteligentnej aranżacji tych utworów i mimo ubogiego zaplecza technicznego i skromnego instrumentarium - jednak świetnie Vanderson na tej płycie pokazuje to, że liczy się wyobraźnia muzyczna, która kieruje Maćka nie tylko na klasyczną "Berlińską" drogę ale pozwala muzykowi bazując na podwalinach klasycznej elektroniki wykreować nowe nie odkryte jak dotąd obszary - preferowany przez Vandersona styl automatycznie tworzy nową jakość w tej niszowej muzyce, to swego rodzaju nobilitacja w tym eklektycznym światku muzyków uprawiających wysublimowane dżwięki pełne emocjonalnych stanów.

Mario

Inni klienci wybrali

Podobne albumy

Kup Przechowaj

Goods in stock

Wysyłamy do 1 dni
Dostawa w do punktu odbioru już od 12zł.
Przesyłkę dostarcza Poczta Polska lub Inpost.
Możliwy odbiór osobisty poza siedzibą sprzedawcy.

Napisz do nas