Chandra 2

Tangerine Dream i dalsza część opowieści o spotkaniu z istotami pozaziemskimi. Osnowę drugiej części Chandry stanowi historia jaka wydarzyła się 7 grudnia 1977r w pobliżu stolicy Grenlandii, miasta Thule. Carlos Enduras idąc do bazy ukrytej w górach, napotkał istotę która według niego nie była pochodzenia ziemskiego. Zorientowawszy się w sytuacji, sam siebie zaczął winić iż jego prymitywny sprzęt nie wyłapał sygnałów dochodzących z kosmosu. Tyle narracji, a muzyka? Tangerine Dream łączą motywy sekwencyjne z rockową zadziornością, nie uciekając też od ambientowych pejzaży. Otwierający album 3 Rotcaf Neila, okraszony jest właśnie zmysłowymi sekwencjami. Kolejne nagrania Aldebaran czy Cygnus, napędzane są rytmicznymi teksturami. W utworze Carpicornus Tangerine Dream zapodają nieco mroczniejsze brzmienia. W utworach Aquria i Colomba, nawiązują do schedy po swoich soundtrackach. Kłaniają się wpływy zaczerpnięte chociażby ze ścieżki dźwiękowej do filmu Flashpoint. Ogółem album Chandra - The Phantom Ferry part 2” ani nie rozczarowuje, ani też i nie porywa. Kolejna płyta Tangerine Dream jakich wiele w ostatnim czasie.

R. M.