Steve Roach
Immersion: Three
97,02 PLNabout 20,64 EURbrutto
ARTIST | Steve Roach |
LABEL | Projekt |
NUMBER | Pro 196 |
RECORD DATE | 2007 |
MEDIA | 3CD |
PACKAGE | 6 PAGES DIGIPACK |
Kod produktu | 005007 |
POPULARITY |
Lista utworów
CD1 https://mp3.generator.pl/sklep57/generatorMP3/5007_1_01.mp3">MP3 First Light 73:31 |
CD2 https://mp3.generator.pl/sklep57/generatorMP3/5007_2_01.mp3">MP3 Sleep Chamber 73:14 |
CD3 https://mp3.generator.pl/sklep57/generatorMP3/5007_3_01.mp3">MP3 Still 73:37 |
Opis
Po dwóch fenomenalnych płytach w serii Immersion, przyszła pora na gigantyczny projekt Immersion Three, przynoszący za jednym zamachem aż trzy ponad 73-minutowe, zupełnie nowe poematy z niegasnącymi syntetycznymi akordami w roli głównej, przy całkowitym wykluczeniu najsubtelniejszych choćby beatów. Pierwsza płyta przynosi orzeźwiający powiew wczesnoletniego wieczoru: First Light. Słuchacz opuścił penetrowane w dwóch pierwszych częściach Immersion tajemnicze pieczary i dane mu było ujrzeć usiane gwiazdami ciemne niebo, na którym ledwo można odróżnić skłębione nocne chmury i sylwetki uśpionych gór. Wydaje się, że brak tutaj głównego, podziemnego akordowego "hałasu", przesączającego cały album - mamy tu więcej przestrzeni, więcej oddechu, więcej swobody ruchu niż na obu poprzednich albumach tego cyklu. Akordowe strzępki brzmią w niewytłumaczalny, nadracjonalny sposób pogodnie, oprzytomniająco, przebudzająco. Druga płyta Immersion Three to, jakby dla kontrastu, najstatyczniejsza i najbardziej abstrakcyjna opowieść w obrębie całego, teraz pięcioutworowego, cyklu. Sleep Chamber to nader adekwatny tytuł dla tego dzieła, które zbudowane jest z doskonale zahibernowanych przewiewów akordowych w temperaturze zera absolutnego. Panujący tu chłód i spokój osiągają już wyższy stopień abstrakcji, niż jakakolwiek inna opowieść Steve'a Roacha. Najciekawsze jest to, iż Roach nie musi przesadnie angażować w swój poemat ciszy jako instrumentu, rozsiewając na przestrzeni swego poematu przesadnie długie pauzy, by wyczarować wrażenie absolutnej pustki. Wprost przeciwnie: syntetyczne głosy są tutaj perwersyjnie wszechobecne, znów ciągną się niegasnącym echem przez długie minuty, znów splatają się z innymi akordowymi obłokami; wszystko jednak rozgrywa się na tak minimalnym poziomie głośności i przy wykorzystaniu tak paraliżujących kombinacji tonicznych, iż zahipnotyzowanemu słuchaczowi nie pozostaje nic innego niż przystanie na zamrożenie przy leniwej grze jasno- i ciemnoczarnych świateł (jakkolwiek oksymoronicznie lub wręcz bezsensownie to brzmi, jest to naprawdę dobra metafora! Radzę przekonać się o tym samemu...) Trzecia płyta przynosi kompozycję Still, już nie tak oniemiałą i odrętwiałą w czarnym, lodowym bezruchu jak Sleep Chamber, jednak z pewnością nie tak otrzeźwiającą jak First Light. Odpowiedni poziom abstrakcji zostaje tutaj utrzymany, kaskady syntetycznych akordów są w programowy sposób oziębłe, odpychające, niemal drwiące swymi dysonansowymi pogłosami. Nie dająca się pojąc zagadka asymetrii czasu szydzi tutaj ze słuchacza w całej rozciągłości wszelkimi syntetyczno-immersyjnymi środkami. Wielkie (dosłownie i w przenośni) ambientalne dzieło.
I. W.
Inni klienci wybrali
Podobne albumy
Kup Przechowaj
Goods in stock
Wysyłamy do 1 dni
Dostawa w do punktu odbioru już od 12zł.
Przesyłkę dostarcza Poczta Polska lub Inpost.
Możliwy odbiór osobisty poza siedzibą sprzedawcy.