Frank Klare, Thomas Girke

Timesharing


70,42 PLNabout 14,98 EURbrutto

Frank Klare, Thomas Girke | Timesharing

Tagi albumu: Frank Klare, Thomas Girke | Timesharing, Syngate, Frank Klare, muzyka elektroniczna, ambient, Tangerine Dream, Klaus Schulze, Vangelis, Jarre, electronic music, Kraftwerk

ARTIST Frank Klare
LABEL Syngate
NUMBER FK03
RECORD DATE 1983
MEDIA 1CDr
PACKAGE JEWELCASE
Kod produktu 004342

Lista utworów

Computer Time
Disco Dance
TimeSharing
News World
Skytime
Black Light
Sequence 1
CHina Town
Dream
Juson
Mr. Nippopn
Skylight
Time

Opis


Klare i Girke znakomicie podchwycili istotę tego nerwu, który zadrżał przy tworzeniu nagrań wypełniających Drive Inn Klausa Schulze i Rainera Blossa. Płyta Timesharing znakomicie nadaje się jako ścieżka dźwiękowa do długich wycieczek samochodowych pod ołowianym niebem pory roku balansującej między dopiero-wiosną a już-jesienią. Jeśli słuchacz woli zapoznać się z niniejszym zbiorem nagrań nie w ruchu, zapewne stwierdzi, że najlepsze wizualizacje automatycznie się nasuwające to i tak najrozmaitsze przejawy nieustannego, prącego ku celowi ruchu. Rewelacyjnie brzmią wszystkie sekwencje rytmiczne - słychać, że Klare i Girke nie tylko zechcieli udać się na sentymentalną przejażdżkę, ale że przede wszystkim mają dużo oryginalnych pomysłów na ciekawe kombinacje brzmieniowo-rytmiczno-melodyczne. Muzyka zaproponowana na Timesharing jest zarówno uporządkowanie melodyjna, jak i intuicyjnie otwarta, chętnie podejmująca tematy, by improwizować na ich bazie w takt motorycznych, dosadnie i satysfakcjonująco brzmiących rytmów. Duet Schulze / Bloss (oraz sam Rainer Bloss) w okresie Drive Inn to moje pierwsze spontaniczne skojarzenie przy słuchaniu Timesharing, ale nie brakuje tutaj i innych ciekawych śladów: momentami może ta muzyka kojarzyć się troszeczkę z barwami malowanymi przez Chrisa Franke albo (w intensywniejszych rytmicznie i ostrzejszych aranżacyjnie fragmentach) Marka Shreeve'a; jeśli komuś asocjacji jeszcze mało, po krótkim namyśle decyduję się dorzucić uwagę na temat pewnych paralel między niniejszą płytą a najambitniejszymi, najbardziej złożonymi utworami projektu Laser Dance. Zbyt szeroka skala skojarzeń? Niech słuchacze nie kręcą nosem: dwójce muzyków udała się wyjątkowo pomysłowa, porywająca i przekonująca synteza brzmień, które z jednej strony ocierają się o zmechanizowane, momentami może nawet przypominające sekwencje MIDI, hymny robotów, z drugiej zaś nawiązują w przemyślany sposób do najwytrawniejszych dokonań klasycznych mistrzów muzyki elektronicznej, wraz z wyczuciem swobodnej improwizacji, niebanalnej kolorystyki i urozmaiconej rytmiki. Dzięki ryzykownemu zestawieniu dwóch płaszczyzn, jakie jednak w pełni się muzykom powiodło, płyta Timesharing może moim zdaniem spodobać się zarówno miłośnikom estetyki Klausa Schulze i Rainera Blossa, jak i fanom grupy Kraftwerk oraz zwolennikom zmechanizowanego, motorycznego, ostro brzmiącego elpopu. Programowa monotonność płyty okazuje się monotonnością pozorną: mimo podobieństwa w formacie, tempie i zaaranżowaniu zamieszczonych tu utworów, płyta nie nuży: najlepszy to dowód, że jakiś duch musi jednak kryć się w tych zgrabnych, zwięzłych kompozycjach. Ponadto co ileś minut wtrącą Klare i Girke zupełnie mimochodem i od niechcenia nowe udane tematy: trzeci utwór to przecież właściwie melancholijny, mollowy, nowoczesny blues; w kompozycji siódmej urzekająco brzmi otwierająca całość melodia, stopniowo przyspieszająca tempo, by ostatecznie usunąć się w cień i okazać się tylko sekwencją rytmiczną akompaniującą prawdziwej głównej melodii; utwór dziesiąty skażony zostaje niepokojącym dysonansem przez powracający z atonalną kapryśnością akord nieprzystający do tonacji całości, wzbogacając utwór o dodatkowy wymiar... W początkowym fragmencie finałowego utworu odezwie się zaś dźwięk łudząco podobny do tego, który słychać w jednym z singlowych remixów Behind the Wheel Depeche Mode (czyżby jeszcze jedna aluzja do jazdy?). Takich niespodzianek czeka na słuchacza dużo, a "mało niespodziewane" fragmenty też nie rozczarowują: wystarczy wspomnieć rewelacyjnie pływające, mętne brzmienie, z jakim intonowane są mollowe sekwencje akordowe oraz wcale zmysłowe barwy, w jakie muzycy ubrali poszczególne ostinata. Dla wszystkich, którzy nie mają nic przeciwko wyrazistym, dynamicznym ścieżkom rytmicznym w pół-melodyjnych, pół-intuicyjnych impresjach elektronicznych, wydaje się być Timesharing propozycją do obowiązkowego wysłuchania. Warto jeszcze dodać, że przeciętny czas trwania zamieszczonych tu obrazków wynosi niewiele ponad trzy minuty, a jeśli w takim formacie udaje się zawrzeć artyście jeszcze jakąś inną treść niż popowo-przebojowa, to już jakoś chyba świadczy to o formacie twórcy...

I. W.

Inni klienci wybrali

Podobne albumy

Kup Przechowaj

Only on request

Wysyłamy do 60 dni
Dostawa w do punktu odbioru już od 12zł.
Przesyłkę dostarcza Poczta Polska lub Inpost.
Możliwy odbiór osobisty poza siedzibą sprzedawcy.

Napisz do nas